Dzieci są takie bezbronne i niewinne. Taki noworodek jest całkowicie zdany na Ciebie. Jesteś dla niego najważniejsza. To Ty go karmisz, przewijasz, wychodzisz z nim na spacer czy kąpiesz go wieczorem. Jako że trudno Cię zastąpić, musisz dbać o swoje zdrowie. W związku z tym odżywiasz się zdrowo, zażywasz różne suplementy i ubierasz się odpowiednio do bieżącej pogody. Resztę domowników też uczulasz na to, by nie zbliżali się do maleństwa, gdy są chorzy. Lepiej być przesadnie ostrożnym, niż chodzić później z dzieckiem po lekarzach.
Na razie synek to okaz zdrowia. Zjada w ciągu dnia kilka porcji mleka. Sporo też śpi, więc w nocy nie musisz zbyt często wstawać. Poza tym nauczyłaś go zasypiać w łóżeczku, toteż nie obawiasz się, że mogłabyś go przygnieść podczas snu. Macie dużą sypialnię, a to spora wygoda, bo łóżeczko zmieściło się tam bez najmniejszego problemu. Gdy usłyszysz płacz Maciusia, możesz od razu zareagować i dzięki temu maluch nie wybudza się do końca. Zamontowaliście też pozytywkę, która jest czuła na ruch. Gdy malec się poruszy, ona zaczyna grać. Karmienie też nie jest problemem, bo Maciuś chętnie poznaje nowe smaki. Ostatnio dałaś mu odrobinę mleka modyfikowanego, tak na próbę. Okazało się, że bardzo mu posmakowało. Musisz się nim wspomagać, gdyż masz coraz mniej pokarmu.
Poza tym Twoja pociecha niedługo skończy cztery miesiące, więc powoli może jeść gotowaną marchewkę, jajeczko czy jabłuszko. Maciuś pije też soki owocowe, bo słyszałaś, że one korzystnie wpływają na rozwój dziecka. Choć na razie Twój bąbelek nie musiał brać żadnych lekarstw, to i tak wiesz, że to go nie ominie. Za jakiś czas pewnie zaczną wychodzić mu zęby, a to jak wiadomo, bardzo boli. Wtedy pojawia się też gorączka. Musisz przygotować się na ten moment, tak żebyś wiedziała co na gorączkę u noworodka Może się też zdarzyć, że zaczną się też infekcję gardła czy ucha. One też wymagają podania leków.
Twoje obawy niestety się potwierdziły, bo kilka tygodni później synek dostał wysokiej gorączki. Okazało się, że to wina migdałków, bo to one wywołały infekcję. Kupiłaś leki przeciwgorączkowe, które wcześniej polecił Ci pediatra. Podałaś je synkowi i czekałaś, kiedy gorączka opadnie. Jednak ona ani drgnęła, postanowiłaś więc dłużej nie czekać. Wsiadłaś do samochodu razem z dzieckiem i ruszyłaś w kierunku szpitala.
Na izbie przyjęć pracowała miła, starsza Pani, która pomogła dostać Ci się do lekarza poza kolejnością. Tam okazało się, że Maciuś ma początki zapalenia oskrzeli i będzie musiał zostać na oddziale. Zadzwoniłaś do męża, by go powiadomić, a jednocześnie, by przywiózł Ci kilka ubrań i innych potrzebnych rzeczy.
Było jasne, że nie zostawisz synka samego. Jakoś się przemęczysz te parę dni, czuwając przy jego łóżku. Może spanie na polówce nie jest zanadto wygodne, ale czego się nie robi dla dziecka. Masz nadzieję, że maluszek prędko wyzdrowieje. Przecież Pan doktor ma olbrzymie doświadczenie i na pewno wie, jak wyleczyć takiego maluszka. Ponadto pielęgniarki też są bardzo miłe i potrafią zrobić zastrzyk tak, by bąbelek nawet nie zapłakał.